Używaj oprogramowania antywirusowego
To podstawa. Szczególnie jeśli zdarza ci się ściągać oprogramowanie z różnych serwisów pozwalających użytkownikom udostępniać swoje pliki, lub torrentów. Antywirus pozwoli ci uniknąć niemiłych niespodzianek. Odnajdzie wirusa lub szkodliwe komponenty w plikach instalacyjnych danego programu. Poszukaj wtedy innego źródła dla danej aplikacji.
Dodatkowo pakiety antywirusowe chronią cię także podczas przeglądania stron internetowych czy odbierania poczty. Są dziś absolutną koniecznością.
Oczywiście jak w przypadku każdej dziedziny życia - antywirus antywirusowi nie równy. Pamiętaj, że niektóre antywirusy bardziej obciążają system, niektóre nie wykryją wszystkich zagrożeń, inne z kolei potrafią wzbudzić fałszywy alarm. Wybór należy do ciebie. Możesz zasugerować się na przykład wynikami rankingów antywirusów, takimi jak ten: http://www.av-comparatives.org/ .
Zwróć uwagę na proces instalacji
Coraz więcej programów, szczególnie darmowych, bazuje na niewiedzy i nieuwadze użytkowników. Najczęściej wykorzystują proces instalacji, w którym użytkownik automatycznie klika 'Dalej', 'Dalej', 'Koniec', aby na przykład zainstalować niesławne 'paski' w przeglądarkach, podmienić w nich strony startowe, czy nawet doinstalować inne, niepotrzebne aplikacje. Nie muszę chyba pisać, że wszystko to, w mniejszym lub większym stopniu, zmniejsza twój komfort korzystania z komputera.
Rada jest taka - uważnie czytaj to, co jest widoczne w oknie instalatora. Oczywiście nie sugeruję, żebyś czytał cały regulamin. Chodzi o pewne kruczki.
Na przykład czasami podczas instalacji darmowej aplikacji masz wybór, czy chcesz przeprowadzić instalację standardową, czy dla użytkowników zaawansowanych.
Po co się martwić? Wybierasz standard. A czym różni się standard od opcji (teoretycznie!) zaawansowanej? Tym, że w tej drugiej możesz wyłączyć instalację "śmieci"! Dlatego proponuję zawsze zweryfikować, czy dasz radę z tak zwaną instalacją zaawansowaną. Jeśli nie - zawsze możesz anulować i zacząć od początku.
Może jakiś przykład podobnych działań:
To jest tak zwany asystent pobierania dostępny w jednym z serwisów oferujących legalne, darmowe oprogramowanie. Serwisy takie ostatnimi czasy, zamiast udostępniać docelowe linki do ściągnięcia danego programu, udostępniają takich właśnie asystentów w celu wyświetlenia reklam, czy właśnie podsunięcia nam innego oprogramowania.
Tu mamy klasyczny przykład takiego działania. Nie mówię, że jest to złe czy niemoralne. Na pewno trochę denerwujące. Ja ściągając określony program, nie jestem zainteresowany dodatkowymi instalacjami aplikacji, które nie są mi potrzebne.
Na tym ekranie widać, że nieuważny użytkownik kliknie po prostu Dalej, akceptując regulamin i instalując toolbar (pasek do przeglądarki), zmieniając domyślne wyszukiwarki i podmieniając strony startowe w przeglądarkach. Po co ci to? Ja nigdy nie korzystam z takich "super ofert" (chociaż zauważ, że i tak akurat w tym przypadku proponowany jest pakiet antywirusowy, więc mogłoby być gorzej ;)). Dlatego warto, zanim klikniesz Dalej, przeczytać to, co widzisz na ekranie i zrobić tak:
Po wyłączeniu tych opcji, możesz kontynuować ściąganie programu, który chcesz zainstalować.
Po ściągnięciu instalatora, uruchomiłem go. Jest to instalator programu DAEMON Tools Lite, który pozwala montować obrazy dysków na komputerze. Jest to przydatna i dobra aplikacja. Ale, ale... Podczas instalacji zobaczysz coś takiego:
Zastanów się, czy na pewno chcesz instalować dodatkowy program. Zauważ, że domyślnie jest oczywiście zaznaczona opcja akceptacji (ciekawe! bo gdy musisz akceptować regulamin normalnej aplikacji z instalatora, to samemu trzeba zaznaczyć pole akceptacji). Ja nigdy nie korzystam z takich propozycji, dlatego proponuję odznaczyć pole akceptacji i dopiero kliknąć Dalej.
Jak widać, warto rzucić okiem na ekran podczas instalacji programów. Unikniesz na przykład sytuacji, jak na obrazku poniżej ;)
Znacie jakieś przykłady instalatorów proponujących w niewybredny sposób dodatkowe opcje? :) Dajcie znać, chętnie uzupełnię artykuł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz