24 listopada 2012

Windows Live Writer – ciekawe narzędzie do edycji blogów

wordsMuszę przyznać, że jestem naprawdę mile zaskoczony. Znalazłem kiedyś przypadkiem w Internecie artykuł o darmowym edytorze treści od Microsoft, który pozwalałby zarządzać blogiem z poziomu komputera. Postanowiłem, że muszę to sprawdzić, bo szczerze mówiąc platforma Blogger (Blogspot) ma krótko mówiąc bardzo średni edytor. Tekst i obrazki potrafią wariować (i to nawet pod Google Chrome!) i ogólnie według mnie, UI i usability w porównaniu np. do Wordpressa, z którym miałem kiedyś do czynienia, jest takie sobie.
Z pewną dozą niepokoju zainstalowałem i uruchomiłem (co wcale nie okazało się takie proste! Puszczam oczko) Windows Live Writer. Polecam przynajmniej go wypróbować – dla mnie okazał się bardzo przydatną platformą.

Instalacja Windows Live Writer

… jest banalna. Jest on składnikiem pakietu Podstawowe programy Windows: Inne programy. Pisaliśmy już o nim kilkukrotnie. Do pobrania tutaj.
Przychodzi mi na myśl mała dygresja – ogólnie Windows Live dostarcza naprawdę wielu ciekawych usprawnień do systemu. Odnoszę wrażenie, że ta usługa jest za słabo promowana i wielu użytkowników nawet nie ma pojęcia, że istnieje.
Wracając do instalacji – klikamy na stronie Pobierz i grzecznie czekamy, aż software się zainstaluje.

Konfiguracja Windows Live Writer dla Bloggera

Po instalacji musimy włączyć Writera. Szczerze mówiąc, chwilę mi zajęło, zanim go odnalazłem. Najlepiej wpisz w menu start edytor i wyświetli ci się wśród programów Edytor w usłudze Windows Live.
scr6
Tak, to to. Niestety po nazwie Writer w polskojęzycznym systemie tego nie znajdziesz. Klikamy i możemy zacząć konfigurację przy pierwszym uruchomieniu.
A ta jest banalna. Wybieramy dostawcę bloga – w moim przypadku Inne usługi.
scr7
Wprowadzamy dane bloga.

scr8



Zgadzamy się na pobranie szablonu (lub nie).
scr9
Konfiguracja gotowa!
scr10

Pisanie posta z Windows Live Writer

Tak – ten właśnie post jest moim pierwszym dodanym z tego programu. I zapewne nie ostatnim. Przekonałem się do tego programu właściwie od pierwszego wejrzenia. W porównaniu z natywnym edytorem Bloggera jest dużo bardziej przyjazny. Tak wygląda post w trakcie edycji:
scr1
Jak widzisz – zastosowano tzw. wstążkę (ribbon) znaną z większości produktów Microsoft. Edytor przypomina po prostu interfejsem kolejny program pakietu Office. Jak dla mnie – jest dobrze. Kontekstowy ribbon akurat mnie się bardzo podoba. Wszystkie funkcje masz dostępne od razu, w zależności od tego jaki element treści zaznaczysz.
Druga ważna rzecz – Writer dobrze poradził sobie z zaimportowaniem ostylowania bloga. Pisząc tekst, widzę od razu efekt końcowy, razem z tłem i ostylowaniem docelowym. Super, tego w Bloggerze domyślnie nie ma.
Zerknijmy na wstążkę:
scr2
Jak widzisz w części Strona główna, zawiera ona opcje edycji i publikacji posta. Wersję roboczą publikujemy klikając Umieść wersję roboczą w blogu. W ten sposób możesz podejrzeć, czy po przetransferowaniu wpisu na bloga, będzie się on wyświetlał poprawnie.
Pasek edycji czcionek i styli jest analogiczny do Office-owego, nie będziemy go omawiać – wystarczy rzut oka na ekran.
Oczywiście możemy też wstawiać hiperłącza, obrazki i wideo. Klikając na obrazek, na ribbonie pojawi się dodatkowa zakładka Format.
scr3
Pozwala edytować wielkość, położenie obrazka względem tekstu, ramkę (tak, ten fajny efekt odbicia przy pierwszym obrazku to też z Writera). Można także zmodyfikować sam obrazek dodając odpowiednie efekty, zmieniając kontrast itp. Ogólnie – wszystko, czego potrzeba do sprawnego wrzucania obrazków do wpisu.
Co do odwzorowania ostylowania, to mogę się przyczepić do styli tekstu, czyli na przykład dostępnych nagłówków, które nie są jeden do jednego takie same, jak style z Bloggera. To akurat jakoś bardzo mnie nie zabolało, ale być może dla kogoś jest ważne. Można to w każdym razie zawsze przeedytować.
Pod tymi wszystkimi opcjami jest także pole do zarządzania kategoriami wpisu. Działa w porządku – możemy wyszukać kategorię z pośród istniejących, bądź dodać nową.
Mamy jeszcze dwie zakładki na ribbonie.
  • Wstaw
scr4
Tutaj znajdziemy przyciski obsługujące np. podział posta (z którego sam korzystam). Jest też m. in. integracja z mapami Bing czy albumami w SkyDrive. Możesz też pobrać dodatkowe wtyczki.
  • Konto blogu
scr5
Zawiera dane konfiguracyjne bloga.

Ogólne wrażenia

Jeżeli prowadzisz bloga – zachęcam do zapoznania się z programem. Przetestowałem tylko na technologii Bloger, z którą integruje się całkiem przyzwoicie i zapewnia dużo lepsze środowisko edycyjne. Może ktoś stosował z innymi dostawcami blogów?

23 listopada 2012

Oznaczanie ściągniętej (pobranej) poczty w Gmail jako przeczytanej

Jeżeli korzystasz (lub zamierzasz skorzystać) z klienta poczty, jak np. Thunderbird, Outlook, czy Windows Live Mail, być może zastanawiasz się, jak włączyć funkcję oznaczania pobranej przez taki program poczty, jako przeczytanej.




Domyślnie wiadomości w Gmailu pozostaną widziane jako nieodczytane do czasu, aż zalogujesz się na konto za pomocą przeglądarki i otworzysz taką wiadomość. Jest to irytujące, jeżeli na zmianę korzystasz z programu pocztowego i przeglądarki.

Jak oznaczyć ściągniętą pocztę jako przeczytaną?


Konfiguracja jest bardzo prosta:

1. Zaloguj się na konto Gmail.

2. Wejdź w ustawienia konta.




3. Przejdź do sekcji Przekazywanie POP/IMAP.



POP i IMAP to protokoły wykorzystywane do przekazywania poczty.

Jeżeli pobierasz pocztę za pomocą protokołu POP, wybierz opcję oznacz kopię z usługi Gmail jako przeczytaną w polu Gdy wiadomości są pobierane przez POP.



Zapisz zmiany. Gotowe.

22 listopada 2012

Jak skonfigurować pocztę w Windows Live Mail (Outlook Express)

Program Outlook Express został jakiś czas temu zastąpiony przez Microsoft programem Windows Live Mail (po polsku Poczta usługi Windows Live). Ten klient pocztowy pozwala wygodnie zarządzać emailem, zapewniając interfejs znany z innych aplikacji firmy Microsoft, np. Office.



Jak pobrać Windows Live Mail


Aplikacja jest bezpłatna i wchodzi w skład pakietu podstawowych programów Windows. Jeżeli nie masz jej zainstalowanej (jak to sprawdzić, zaraz się dowiesz), to wejdź na stronę http://windows.microsoft.com/pl-PL/windows-live/essentials-other-programs i pobierz pakiet. Możesz kojarzyć tę stronę, jeżeli na przykład konfigurowałeś/aś bezpieczeństwo rodzinne Windows.


Jak uruchomić Windows Live Mail


Jeżeli chcesz uruchomić program pocztowy lub sprawdzić, czy masz go już zainstalowanego, kliknij w Start i wpisz Poczta. Jeżeli na liście pojawiła ci się aplikacja Poczta usługi Windows Live - kliknij ją. Jeżeli nie - musisz ją ściągnąć.




Jak skonfigurować pocztę w Windows Live Mail

Kiedyś konfiguracje programów pocztowych mogły sprawić trochę problemów. Dziś większość dostawców poczty i klientów pocztowych pozwala na automatyczną, właściwie sprowadzoną do kilku kliknięć, konfigurację.

Po pierwszym uruchomieniu programu, zobaczysz taki ekran:



Wprowadź dane:

  • adres e-mail
  • hasło do konta e-mail
  • wyświetlaną nazwę
Zobaczysz informację, że konto zostało dodane.

Gotowe! Konfiguracja jest naprawdę prosta i każdy da sobie z nią radę. Za chwilę powinieneś/aś zobaczyć maile odebrane z Twojego serwera pocztowego.


20 listopada 2012

Co oznaczają klucze w rejestrze systemu Windows?

Myślę, że nawet początkującym użytkownikom obiło się o uszy to tajemnicze słowo. Rejestr jest swojego rodzaju centralną konfiguracyjną bazą danych dla systemu operacyjnego. Aplikacje zainstalowane na komputerze, jak i sam system operacyjny, przechowują tu mnóstwo danych konfiguracyjnych.



Struktura rejestru


Jak dostać się do rejestru?

Kliknij Start -> wpisz regedit








Zobaczysz okno edytora rejestru. Z tej aplikacji możesz podejrzeć strukturę wpisów w rejestrze. Jak widzisz, rejestr tworzy swego rodzaju hierarchię, czyli drzewo.

Elementy widoczne jako foldery w regedit to tak zwane klucze (gałęzie). Klucze mogą być zagnieżdżane (widzisz to jako folder w folderze) aż do głębokości 512 podkluczy

Klucze mogą przechowywać zestaw wartości (wpisów) - są to elementy, które widzisz po prawej stronie ekranu. To one przechowują wszelkie wartości, z których korzysta system, usługi czy aplikacje.

Co oznaczają główne klucze rejestru?


Na panelu po lewej stronie, po rozwinięciu głównego węzła Komputer, zobaczysz kilka głównych kluczy. Co one oznaczają?

HKEY_LOCAL_MACHINE (HKLM) - wpisy dotyczące lokalnego komputera.


HKEY_CURRENT_CONFIG (HKCC) - informacje o konfiguracji zgromadzone podczas procesu uruchamiania systemu (nie są stałe).


HKEY_CLASSES_ROOT (HKCR) - wpisy przechowujące między innymi informacje o typach plików i skojarzonych z nimi programach do otwierania ich.


HKEY_USERS (HKU) - konfiguracje specyficzne dla poszczególnych kont użytkowników istniejących na komputerze.


HKEY_CURRENT_USER (HKCU) - jak wyżej, ale tylko dla aktualnie zalogowanego użytkownika.

16 listopada 2012

Konfiguracja Windows - zmienne środowiskowe i wiersz poleceń

Jednym ze sposobów przechowywania informacji konfiguracyjnych w systemie Windows są zmienne środowiskowe. System przechowuje wartości takich zmiennych jako ciąg znaków. Są one wykorzystywane przez różne aplikacje. Jak sprawdzić zmienne zdefiniowane w Twoim systemie?



Kliknij kolejno:

Start -> (Prawy przycisk myszy) Komputer -> Właściwości -> Zaawansowane ustawienia systemu -> Zmienne środowiskowe




Zobaczysz tutaj listę zmiennych środowiskowych przypisanych (zdefiniowanych) dla użytkownika, na którego konto jesteś zalogowany/a oraz listę zmiennych dla całej maszyny (komputera).





Jak widzisz, możesz na tym ekranie dodawać, edytować lub usuwać zmienne środowiskowe.



Jak sprawić, aby polecenie było dostępne w wierszu poleceń (command line)?


Oczywiście za pomocą zmiennych środowiskowych. Chcesz włączyć możliwość bezpośredniego używania danego polecenia czy pliku wsadowego, bez konieczności nawigowania do jego lokalizacji? Jest to bardzo proste.

Otwórz jeszcze raz okno Zmienne środowiskowe.


Wybierz zmienną PATH. Zmienna PATH jest wykorzystywana przez system Windows i definiuje ona ścieżki do plików dostępnych bezpośrednio z poziomu linii poleceń, bez potrzeby nawigowania do ich ścieżki. Wartości (ścieżki) w tej zmiennej, są po prostu oddzielane średnikami.


Tak więc:


1. Skopiuj ścieżkę danego pliku, który chcesz uruchamiać z poziomu wiersza poleceń.


2. Kliknij zmienną Path, a następnie przycisk Edytuj.


3. Przejdź kursorem klawiatury do końca wartości zmiennej path, postaw średnik (';') i wklej ścieżkę do Twojego pliku.


4. Zamknij wsztystkie okna klikając OK.


5. Voila! Teraz, po otwarciu nowej konsoli (we wcześniej otwartej nie będzie to działać!) możesz wykonywać dane polecenie bez konieczności nawigowania do jego lokalizacji.

11 listopada 2012

Autostart - jak wyłączyć automatyczne uruchamianie programów?

Po defragmentacji, przyszedł czas na kolejny element związany z optymalizacją. To autostart.

Autostart to w skrócie funkcja systemu Windows, uruchamiająca pewną grupę programów automatycznie, w momencie startu systemu. Jest to na pewno przydatna funkcja, natomiast najczęściej wiele z tych programów możemy wyłączyć, bo nie jest nam potrzebne ich stała obecność. Każdy dodatkowy program w autostarcie spowalnia uruchomienie systemu oraz zabiera zasoby.




Jak wyłączyć automatyczne uruchamianie programu?


Aby dostać się do ustawień autostartu, kliknij przycisk Start i wpisz msconfig, kliknij Enter (jak zwykle, to samo możesz zrobić wciskając WINDOWS + R i wpisując nazwę 
msconfig.exe okienku).

Pojawi się okno narzędzia Konfiguracja systemu. Kliknij zakładkę Uruchamianie.





Zobaczysz listę programów uruchamianych automatycznie. Spośród tych programów możesz wybrać, które mają uruchamiać się na starcie, a które nie (w razie potrzeby możesz zawsze uruchomić je ręcznie albo przywrócić ich automatyczne uruchamianie). 

Aby oznaczyć program jako wyłączony, odznacz pole wyboru przy nim, a następnie kliknij OK lub Zastosuj.

Uważnie dobieraj programy, które mają zostać wyłączone z automatycznego uruchamiania. Do niektórych jesteś pewnie przyzwyczajony, że zawsze są włączone. Trafią się pewnie wśród nich także updater-y, czyli procesy aktualizujące twoje aplikacje. 

10 listopada 2012

Nie instaluj śmieci!

W Internecie można znaleźć mnóstwo przeróżnych aplikacji. Część z nich jest płatna, część darmowa, inne na przykład instalujemy za darmo w zamian za zgodę na wyświetlanie reklam. Jak poradzić sobie z tym, aby nasz komputer po pewnym czasie nie przypominał gigantycznego śmietnika? Jak instalować tylko to, co naprawdę chcesz zainstalować?



Używaj oprogramowania antywirusowego


To podstawa. Szczególnie jeśli zdarza ci się ściągać oprogramowanie z różnych serwisów pozwalających użytkownikom udostępniać swoje pliki, lub torrentów. Antywirus pozwoli ci uniknąć niemiłych niespodzianek. Odnajdzie wirusa lub szkodliwe komponenty w plikach instalacyjnych danego programu. Poszukaj wtedy innego źródła dla danej aplikacji.

Dodatkowo pakiety antywirusowe chronią cię także podczas przeglądania stron internetowych czy odbierania poczty. Są dziś absolutną koniecznością.

Oczywiście jak w przypadku każdej dziedziny życia - antywirus antywirusowi nie równy. Pamiętaj, że niektóre antywirusy bardziej obciążają system, niektóre nie wykryją wszystkich zagrożeń, inne z kolei potrafią wzbudzić fałszywy alarm. Wybór należy do ciebie. Możesz zasugerować się na przykład wynikami rankingów antywirusów, takimi jak ten: http://www.av-comparatives.org/ .



Zwróć uwagę na proces instalacji


Coraz więcej programów, szczególnie darmowych, bazuje na niewiedzy i nieuwadze użytkowników. Najczęściej wykorzystują proces instalacji, w którym użytkownik automatycznie klika 'Dalej', 'Dalej', 'Koniec', aby na przykład zainstalować niesławne 'paski' w przeglądarkach, podmienić w nich strony startowe, czy nawet doinstalować inne, niepotrzebne aplikacje. Nie muszę chyba pisać, że wszystko to, w mniejszym lub większym stopniu, zmniejsza twój komfort korzystania z komputera.

Rada jest taka - uważnie czytaj to, co jest widoczne w oknie instalatora. Oczywiście nie sugeruję, żebyś czytał cały regulamin. Chodzi o pewne kruczki.

Na przykład czasami podczas instalacji darmowej aplikacji masz wybór, czy chcesz przeprowadzić instalację standardową, czy dla użytkowników zaawansowanych.


Po co się martwić? Wybierasz standard. A czym różni się standard od opcji (teoretycznie!) zaawansowanej? Tym, że w tej drugiej możesz wyłączyć instalację "śmieci"! Dlatego proponuję zawsze zweryfikować, czy dasz radę z tak zwaną instalacją zaawansowaną. Jeśli nie - zawsze możesz anulować i zacząć od początku.

Może jakiś przykład podobnych działań:




To jest tak zwany asystent pobierania dostępny w jednym z serwisów oferujących legalne, darmowe oprogramowanie. Serwisy takie ostatnimi czasy, zamiast udostępniać docelowe linki do ściągnięcia danego programu, udostępniają takich właśnie asystentów w celu wyświetlenia reklam, czy właśnie podsunięcia nam innego oprogramowania.


Tu mamy klasyczny przykład takiego działania. Nie mówię, że jest to złe czy niemoralne. Na pewno trochę denerwujące. Ja ściągając określony program, nie jestem zainteresowany dodatkowymi instalacjami aplikacji, które nie są mi potrzebne.

Na tym ekranie widać, że nieuważny użytkownik kliknie po prostu Dalej, akceptując regulamin i instalując toolbar (pasek do przeglądarki), zmieniając domyślne wyszukiwarki i podmieniając strony startowe w przeglądarkach. Po co ci to? Ja nigdy nie korzystam z takich "super ofert" (chociaż zauważ, że i tak akurat w tym przypadku proponowany jest pakiet antywirusowy, więc mogłoby być gorzej ;)). Dlatego warto, zanim klikniesz Dalej, przeczytać to, co widzisz na ekranie i zrobić tak:



Po wyłączeniu tych opcji, możesz kontynuować ściąganie programu, który chcesz zainstalować.

Po ściągnięciu instalatora, uruchomiłem go. Jest to instalator programu DAEMON Tools Lite, który pozwala montować obrazy dysków na komputerze. Jest to przydatna i dobra aplikacja. Ale, ale... Podczas instalacji zobaczysz coś takiego:



Zastanów się, czy na pewno chcesz instalować dodatkowy program. Zauważ, że domyślnie jest oczywiście zaznaczona opcja akceptacji (ciekawe! bo gdy musisz akceptować regulamin normalnej aplikacji z instalatora, to samemu trzeba zaznaczyć pole akceptacji). Ja nigdy nie korzystam z takich propozycji, dlatego proponuję odznaczyć pole akceptacji i dopiero kliknąć Dalej.

Jak widać, warto rzucić okiem na ekran podczas instalacji programów. Unikniesz na przykład sytuacji, jak na obrazku poniżej ;)



Znacie jakieś przykłady instalatorów proponujących w niewybredny sposób dodatkowe opcje? :) Dajcie znać, chętnie uzupełnię artykuł.

6 listopada 2012

Konfiguracja Windows: Konsola zarządzania MMC

System Windows można konfigurować i zarządzać nim z kilku miejsc. Przydatne opcje znajdziemy między innymi w panelu sterowania, w narzędziach administracyjnych (w menu start), programie MSConfig czy w rejestrze systemowym. Tym razem skupimy się jednak na elemencie, który może nie każdy użytkownik zna. To Microsoft Management Console, w skrócie MMC.



Uruchomienie MMC


Aby otworzyć okno MMC, kliknij Start i wpisz w pasku mmc. Wciśnij Enter. Możesz to także zrobić za pomocą okna Uruchom (Windows + R - odsyłam do tego wpisu).

Twoim oczom ukaże się okienko, na którym początkowo za dużo nie widać:



Ale nie martw się, to narzędzie daje spore możliwości.

Dodawanie Snap-Ins (przystawek)


Kliknij Plik -> Dodaj / usuń przystawkę w górnym menu. Pojawi się okienko, w którym możesz wybrać jedną lub kilka pozycji z listy.




Każda odpowiada za inny element konfiguracji systemu. Dodatkowo - na różnych komputerach mogą być dostępne różne przystawki, w zależności od tego, co jest na nich zainstalowane. Na przykład na serwerze odpowiadającym za bazy danych w firmie, będzie dostępna stosowna wtyczka bazy danych.

Standardowe wtyczki


Za pomocą wtyczek MMC możemy wykonać wiele przydatnych działań konfiguracyjnych. Opiszmy wybrane.


Dodaj podane przystawki (wolę określenie - wtyczki) do konsoli, po kolei zaznaczając je na liście po lewej i klikając Dodaj >. Następnie zaznacz opcję Komputer lokalny i kliknij OK.



Po dodaniu, klikając na jedną z pozycji po lewej stronie, na głównym panelu okna wyświetli się wybrane narzędzie.

Możesz wybrać na przykład:
  • Harmonogram zadań
To narzędzie pozwala definiować w systemie określone zadania, które będą wykonywały się automatycznie na przykład we wskazanym przez ciebie czasie, czy po wystąpieniu w systemie określonego zdarzenia. Zadaniem jest po prostu aplikacja lub przygotowany skrypt.
  • Menedżer urządzeń
Narzędzie pozwalające zarządzać wszystkimi urządzeniami dostępnymi dla twojego komputera. Za jego pomocą możesz między innymi zweryfikować informacje o danym urządzeniu, wyłączyć je lub zaktualizować sterowniki.
  • Monitor wydajności
Pozwala między innymi wyświetlić zużycie zasobów komputera oraz mnóstwo innych wartości w postaci wykresów pojawiających się na bieżąco na ekranie.
  • Podgląd zdarzeń
Zawiera logi systemu Windows oraz aplikacji.
  • Usługi
Wyświetla usługi działające w systemie oraz ich opis. Pozwala je włączać i wyłączać.
  • Zarządzanie dyskami
Pozwala zarządzać dyskami i partycjami (tworzyć, usuwać itp.).
  • Zarządzanie komputerem
Udostępnia między innymi opcje opisane powyżej, pozwalające zarządzać komputerem.

4 listopada 2012

Jak wybrać pakiet internetowy dopasowany do potrzeb

Wyjaśnimy dziś krótko kilka podstawowych pojęć, które należy zrozumieć, aby bezproblemowo i bez niespodzianek kupić odpowiedni pakiet internetowy. Z doświadczenia wiem, że użytkownicy słabiej zorientowani w tematyce komputerowej (czytaj: początkujący) miewają z tym problemy i mylą ważne pojęcia.



Co powinieneś / powinnaś wiedzieć, aby sprzedawca nie wcisnął ci nieodpowiedniego pakietu?


Przede wszystkim rozróżnij przepustowość (prędkość) połączenia internetowego od limitu na pakiety danych (transferu).

 

Limit najczęściej jest wykorzystywany przez dostawców we wszelkiego typu 'internetach mobilnych'. Opisuje on ilość danych, jaką pozwala ci ściągnąć dostawca internetu. Przekłada się to na przykład na ilość ściągniętych filmów czy muzyki. Jednostką bazową są tutaj najczęściej bajty - na przykład 10 gigabajtów (GB). Limit z reguły określa ilość danych możliwych do pobrania w ciągu miesiąca (jednego cyklu rozliczeniowego).

Prędkość opisuje, ile danych zdążysz ściągnąć w określonym przedziale czasowym (tak jak km/h opisują, ile samochód zdąży przejechać w ciągu godziny). Za bazową jednostkę najczęściej uznaje się tu bity na sekundę - na przykład 6 megabitów na sekundę, 100 megabitów na sekundę. 


Nie rozróżniasz dokładnie tych pojęć i jednostek? Następny akapit jest dla ciebie. :)

Trochę o jednostkach


Dane zajmują określoną ilość miejsca. To miejsce jest opisywane za pomocą bitów lub bajtów. Jaka jest między nimi różnica?



Bit


Najniższą jednostką zapisu danych jest bit (b). Jeden bit może przyjąć zaledwie jedną z dwu wartości - 0 lub 1.

Kilobit (kb) to 1024 bity. Na przykład plik mp3 może ważyć około 40 000 kb.

Megabit (Mb) to 1024 kilobity. Jest to najczęściej aktualnie używana wartość w określaniu prędkości transmisji danych (megabity na sekundę - Mb/s). Aby zobrazować, jaki wpływ ta wartość ma na użytkowanie internetu, pokażmy w jakim czasie plik mp3 może ściągać się, w zależności od transmisji:

Prędkość: 1 Mb/s. Czas: prawie 3 minuty
 
Prędkość: 2 Mb/s. Czas: półtorej minuty
Prędkość: 6 Mb/s. Czas: pół minuty
Prędkość: 20 Mb/s. Czas: 8 sekund

Powyższe wyliczenia pomogą ci oszacować, jakiej prędkości internetu potrzebujesz.

Bajt


Bajt (B) to 8 bitów.

1024 bajty to 1 kilobajt (kB).

1024 kB to 1 megabajt (MB).

1024 MB to 1 gigabajt (GB). To właśnie gigabajt jest najczęściej używany do opisywania limitów transferu przez dostawców internetu. Dlatego poniżej przedstawimy kilka przykładów, ile bajtów mogą ważyć pliki:

  • Plik mp3 - z reguły od 3 do 8 MB.
  • Cały album w mp3 - z reguły 60 - 100 MB (0,1 GB)
  • Film niskiej jakości (rmvb) - około 300 MB (0,3 GB)
  • Film średniej jakości (avi) - około 700 MB (0,7 GB)
  • Film DVD - od 5 GB do 9 GB
  • Film jakości HD - od 4 GB do nawet 40 GB
  • Jedna strona internetowa - z reguły od 100 kB do 500 kB. Jeżeli z obrazkami - może zajmować dużo więcej.
  • Przeciętne zdjęcie z aparatu kompaktowego - od 1 MB do 10 MB.

Zajmijmy się teraz typowymi, nietrafionymi przypadkami zakupu pakietu internetowego. Zwróć uwagę na te kwestie podczas wybierania najlepszej oferty.



Przypadek 1 - za niski limit (GB)


Co z tego, że twój megaszybki internet ma prędkość 150 megabitów na sekundę (co pozwoli ci w 3 minuty ściągnąć film w dobrej jakości), skoro po jednym takim ściągniętym filmie zużyjesz cały twój miesięczny limit na transfer danych?


Limity potrafią być zdradliwe, dlatego najlepiej dokładnie wyliczyć, ile średnio potrzebujesz gigabajtów, aby swobodnie korzystać z Internetu. Inaczej czeka cię niemiła niespodzianka w postaci albo wysokiego rachunku, albo bardzo wolnego połączenia internetowego z uwagi na przekroczony limit.

Przypadek 2 - za niska prędkość (Mb/s, kb/s)


W dzisiejszych czasach strony internetowe są coraz bardziej obciążane przez reklamy, co znacznie wpływa na czas ładowania strony. Dodatkowo oglądamy lub ściągamy dużo filmów z sieci, słuchamy radia przez internet, wysyłamy i odbieramy zdjęcia z wycieczki za pomocą e-maila.

Zwróć uwagę na przykłady dotyczące prędkości (zamieszczone powyżej) i wybierz odpowiednią dla siebie.



Przypadek 3 - czy prędkość jest gwarantowana


Prawdopodobnie nie będzie ci łatwo znaleźć dostawcę, który podaje w ofercie gwarantowaną prędkość transmisji. Na przykład mój dostawca co prawda takiego zapisu w umowie nie przedstawił, jednak w 98% czasu kiedy korzystam z internetu, maksymalna prędkość jest zachowana. Dlatego warto zapytać znajomych, którzy korzystają z usług danego dostawcy, czy są z niego zadowoleni, czy nie zdarza im się, że sieć działa wolniej od wykupionego pakietu i czy nie mają uciążliwych przerw w działaniu internetu.

Zauważ też, że czasami to nie twój dostawca będzie winny, że na przykład film w przeglądarce wolno się buforuje. Takie rzeczy często są związane z tym, że serwer z którego ściągamy film, nie posiada sam wystarczająco dobrego połączenia internetowego.



Przypadek 4 - a dlaczego tak wolno wysyłam maila ze zdjęciami?


Cóż, najprawdopodobniej dlatego, że większość ofert internetu dla śmiertelników to tak zwane łącze asymetryczne - to znaczy, że dużo szybciej coś pobierzesz z internetu niż tam wyślesz. Na przykład - możesz pobrać pocztę z prędkością 6 Mb/s, ale wyślesz już tylko 1 Mb/s, czyli sześć razy wolniej!

3 listopada 2012

Defragmentacja dysku

Tym wpisem rozpoczniemy serię artykułów o polepszaniu wydajności komputera.

Na wydajność wpływ ma kilka czynników, które przeważnie nakładają się na siebie. Te czynniki to przede wszystkim: za mała moc obliczeniowa procesora, za mała ilość pamięci RAM, zbyt wolny dysk lub sfragmentowane dane na dysku, zainstalowane niepożądane oprogramowanie, antywirusy spowalniające pracę komputera, tzw. śmietnik na dysku (niepotrzebne wpisy w rejestrze, duża ilość plików w pamięci podręcznej przeglądarek, bałagan na pulpicie).



Dziś zajmiemy się tematem fragmentacji i defragmentacji dysku.


Uwaga. Jeżeli posiadasz dysk SSD, nie powinieneś często stosować defragmentacji.


Jak dane są zorganizowane na dysku?


Każdy dysk jest podzielony na sektory. Sektor to fizyczny wycinek dysku, pozwalający na przechowanie pewnej (stałej) ilości danych - zazwyczaj 512 bajtów dla dysków twardych i 2048 bajtów dla dysków optycznych.

System operacyjny, aby sprawnie zarządzać działaniem dysku, posługuje się blokami dysku. Blok może być wielkością równoważny sektorowi, ale częściej mieści w sobie kilka sektorów. Dzieje się tak, ponieważ duże dyski mają dużo sektorów, co uniemożliwiłoby sprawne zarządzanie całą powierzchnią dysku przez system operacyjny. Dlatego stosowane są bloki, które mieszczą dużo większą ilość danych niż sektory, dzięki czemu jest ich mniej niż sektorów. W ten sposób system operacyjny może operować na całym dysku jednocześnie.


Jak system operacyjny zapisuje informacje na dysku?


Załóżmy, że plik z twoim zdjęciem z wakacji zajmuje 6 megabajtów miejsca. Twój dysk posiada sektory po pół megabajta, które system operacyjny organizuje w bloki po 2 megabajty.

Oznacza to, że w momencie zapisania zdjęcia na dysku, system operacyjny zarezerwuje na dysku trzy bloki (3 x 2 MB) i zapisze w nich zdjęcie. System zapisze też informacje w tablicy alokacji plików. W przypadku, gdy ktoś będzie chciał odczytać zdjęcie, system odnajdzie w niej informacje, w których konkretnie blokach na dysku zapisane są dane i je odczyta (mogą to być np. bloki 187, 188, 189). Tak zapisywane są wszelkie pliki.


Jak dochodzi do fragmentacji?


W idealnym świecie pliki powinny być zapisywane w jednym ciągu bloków. Używając naszego wcześniejszego przykładu - zdjęcie zajmuje kolejne bloki dysku - 187,188, 189. Zapewnia to szybki odczyt danych, bo głowica dysku nie musi wędrować po całej jego powierzchni w poszukiwaniu fragmentów danych. Przeskakuje po prostu z bloku 187 na 188, potem ze 188 na 189 i zdjęcie jest już wczytane.

Niestety, im więcej operacji wykonujemy na dysku, im bardziej go zapełniamy i 'żonglujemy' plikami, tym gorzej system operacyjny radzi sobie z fizycznym lokowaniem plików na dysku. Przy niekorzystnym układzie dojdzie do sytuacji, w której system operacyjny nie odnajdzie trzech kolejnych wolnych bloków na dysku. Nasze zdjęcie zostanie zapisane na przykład na blokach 187, 37650 i 324991. Oczywiście plik zajmujący trzy bloki to tak zwany pikuś i tylko przykład ;) - wyobraź sobie jaki wpływ na działanie dysku będzie miała fragmentacja filmu zajmującego 4 gigabajty.


Co daje defragmentacja?


Proces defragmentacji porządkuje fizyczne dane na dysku. Program defragmentujący dysk optymalizuje zawartość bloków dysku w taki sposób, aby uzyskać jak najwięcej wolnej przestrzeni jednocześnie układając możliwie najwięcej fragmentów plików jeden po drugim na dysku. Ogólnie rzecz ujmując - przyspiesza to pracę dysku, i powoduje mniejsze jego zużycie.



Przykład działania defragmentatora dysku. Prostokąty symbolizują bloki dysku. Defragmentacja nie tylko uporządkowała istniejące pliki, ale także przygotowała miejsce na kolejny plik, który nie zostanie przy zapisie rozrzucony w różnych częściach dysku.


Jak zdefragmentować dysk?


System Windows ma wbudowany program pozwalający defragmentować dysk. Istnieją także aplikacje komercyjne, które z reguły mają bogatsze opcje konfiguracji (np. O&O Defrag).

Aby uruchomić Defragmentator dysku, kliknij Start i wpisz Defragmentator dysków w pasku wyszukiwania. Gdy aplikacja uruchomi się, przeanalizuj najpierw stopień fragmentacji dysków, zaznaczając wybrany dysk i klikając Analizuj dysk (możesz też wybrać z menu start Wszystkie programy -> Akcesoria -> Narzędzia systemowe -> Defragmentator dysków).





Jeśli poziom fragmentacji jest znaczny (na przykład powyżej kilku procent) - warto uruchomić defragmentację. W tym celu zaznacz dysk i kliknij Defragmentuj dysk.


Defragmentacja może zająć kilkanaście do kilkudziesięciu minut, w zależności od stopnia fragmentacji, wielkości dysku i jego wydajności.

Po zakończonej defragmentacji masz pewność, że ułożenie danych na dysku zostało zoptymalizowane.